Pomóż zapomnieć Ilonie z Nowego Żmigrodu o okropnym bólu !

 

WEJDŹ I WPŁAĆ DATEK!

 

Wszystko zaczęło się niewinnie. Okres dojrzewania to dla każdej młodej kobiety trudny czas, zmienia się nasze ciało, hormony buzują w naszym ciele, pojawia się pierwsza miesiączka – dla mnie niezwykle bolesna. Wtedy jednak byłam przekonana, że tak właśnie ma to wyglądać.

Przez kolejne lata byłam pod stałą opieką lekarzy ginekologów ze względu na pojawiające się torbiele, cysty, które, mimo podjęcia leczenia hormonalnego, stale się odnawiały, otoczone nowymi zmianami.

W rezultacie zdiagnozowano zespół policystycznych jajników. – Nie jestem pierwsza, nie jestem ostatnia – tak wtedy myślałam, nie będąc świadomą, że to jedynie zaczątek mojej choroby.

Podczas jednej z wizyt kontrolnych lekarz badał mnie nieco dłużej niż zwykle. Wpatrywał się w ekran, jakby chciał upewnić się, że to, co tam zobaczył, widział jedynie przez pomyłkę. Był bardzo ostrożny podczas przekazywania informacji, że to jednak nie pomyłka. Zasugerował, że zmiany na jajnikach przypominają obraz, jaki występuje w przebiegu endometriozy i że dla pewności powinnam poszukać lekarza specjalizującego się w leczeniu tego schorzenia.

Po wyjściu z gabinetu byłam przekonana, że lekarz wdroży kolejne leczenie hormonalne i że kolejny raz wszystkie zmiany po prostu znikną. Dla pewności postanowiłam skonsultować się z jedną z warszawskich klinik. Już pierwsza konsultacja rozwiała moje nadzieje.

Na zlecenie kliniki skonsultowałam się z lekarzem z Dortmundu oraz wykonałam badanie rezonansem magnetycznym, które jedynie potwierdziły przypuszczenia mojego lekarza – endometrioza. Dodatkowo badanie ujawniło naczyniaka na kręgosłupie, który każdego dnia utrudnia mi poruszanie się i sprawie ogromny ból. Jednak jego leczenie, możliwe będzie dopiero po wygranej walce z endometriozą.

Endometrioza powoduje stany zapalne wywołane ogniskami endometrialnymi, błona śluzowa macicy umiejscawia się w różnych częściach jamy otrzewnej, na narządach, jelitach, więzadłach itd. Normalnie powinna zostać wydalona w trakcie miesiączki. Te stany zapalne, czyli guzy wypełnione krwią, przekształcają się w zrosty, które sklejają do siebie wszystko wokół: jelita, macicę, jajniki, narządy. To tak jakby w moim brzuchu ktoś cały czas rozlewał tubkę z klejem.

Choroba zabiera mi wszystko co normalne, codzienne obowiązki, pracę. Ból towarzyszy mi każdego dnia, ból podbrzusza, ból przy wypróżnianiu, częste oddawanie moczu, bolesne wzdęcia, zespół jelita drażliwego, migreny, stany depresyjne spowodowane przewlekłym bólem. Nie mogę jeść jak inni ludzie, bo choroba powoduje problemy z trawieniem i perystaltyką jelit.

W moim przypadku organizm nie reaguje na leczenie farmakologiczne hormonami, dlatego jedyną szansą i nadzieją jest operacja w klinice w Warszawie – Miracolo Clinic. Niestety NFZ nie refunduje tych operacji…

Choroba zabiera mi radość i jakość życia. Boję się, że odbierze mi również możliwość zostania mamą. Możliwość zajścia w ciążę obecnie wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem i dla mnie, i dla dziecka.

Jedynie operacja jest w stanie przerwać nieustający ból, jaki towarzyszy mi każdego dnia i pozwoli mi w przyszłości usłyszeć słowo „mamo”. Koszt operacji oraz wydatki z nią powiązane to aż 22.000 zł. Nie pokryję tych wydatków sama, dlatego mam nadzieję na Waszą pomoc.

 

Zdjęcie 1

http://zlotowiankahelp.pl/cel/pomoz-mi-zapomniec-o-okropnym-bolu/