Łężyny: Serce Kuby pracuje jedynie w 45% - pilnie potrzebna operacja!

Rozpacz i przerażenie - to przyszło ze słowami lekarzy.

        TUTAJ MOŻESZ POMÓC !!!

I gdy myśleliśmy, że nie ma już nadziei, przyszła wiadomość od prof. Malca: “Będziemy operować. Proszę jak najszybciej przyjechać”. Błagamy Was, pomóżcie nam wykorzystać ostatnią szansę, na ratowanie życia Kuby!

20 maja, gdy dzięki Wam wyruszaliśmy do Niemiec do kliniki UKM, wstąpiła w nas ogromna radość i nadzieja. Wierzyliśmy, że nasz syn w końcu, po 10 latach, wygra walkę o życie! Trafił przecież do jednej z najlepszych kardiologicznych klinik w Europie, gdzie prof. Malec podjął się inwazyjnego zabiegu cewnikowania serca. Gdy Kuba zniknął za drzwiami sali operacyjnej, modliliśmy się o dobre wieści.

Jakub Kmiecik

Dwie godziny później operacja dobiegła końca, a my usłyszeliśmy straszne wieści…Podczas zabiegu lekarze dokładnie zbadali serce, naczynia i płuca Kuby. Chociaż wszystko poszło bez komplikacji, nie udało się wykonać planowanych, dodatkowych zabiegów, które miały poprawić stan serca synka. Wiemy już, że chociaż tętnice płucne rosną z Kubusiem, nadal są zbyt wąskie, nie dostarczają właściwej ilości tlenu. Nasz syn powoli się dusi… Jego serce pracuje tylko w 45%, ciśnienie płucne jest dramatycznie wysokie, a z kolei saturacje spadają…

Ogromna, postępująca niewydolność serca zabija naszego syna. Kubuś nie toleruje już nawet najmniejszego wysiłku, ma sinicę i ciągłe duszności. Jego wada serca (DORV) powinna być zoperowana już dawno temu, ale tak nie było… Dzisiaj syn ma już 10 lat, jest w bardzo złym stanie, co potwierdziło ostatnie cewnikowanie serca. Droga powrotna do domu to był prawdziwy koszmar… Jechaliśmy załamani, przygnębieni i ze świadomością, że dla naszego dziecka już chyba nie ma ratunku. Chociaż prof. Malec obiecał, że nie zostawi Kubusia bez pomocy, baliśmy się najgorszego. Ostateczna decyzja miała zapaść pilnie zwołanym konsylium kardiologów i kardiochirurgów, czekaliśmy więc na wieści z duszą na ramieniu.

Za każdym razem, gdy dzwonił telefon podrywaliśmy się wystraszeni. Baliśmy się odebrać, baliśmy się usłyszeć decyzji odmownej: “bardzo nam przykro, ale nic już się nie da zrobić”; tego że prof. Malec nie będzie mógł zoperować tak bardzo chorego serca naszego syna, że po tylu latach bez interwencji, na skutek zmian jakie zaszły w układzie krążenia, pozostanie nam czekać na nieuniknione...

Jeszcze byliśmy w drodze powrotnej, gdy zadzwonił telefon. Widzieliśmy już, że dzwonią z Munster… Emocji, które nami zawładnęły, nie da się opisać. Z drżenie serca odebraliśmy. Okazało się, że JEST ZGODA NA OPERACJĘ! Prof. Malec będzie operował, ale musimy przyjechać do Munster jak najszybciej - z każdym dniem stan Kuby się pogarsza, tylko pilna operacja może uratować jego życie!

Jakub Kmiecik

Długotrwałe niedotlenienie i częstoskurcze, które zdarzają się coraz częściej, powodują szybsze zużycie się serca naszego dziecka, jego czas dramatycznie się kończy…. Długo rozmawialiśmy z lekarzami, informowano nas o różnych opcjach. Alternatywą ekstremalnie trudnej operacji jest jednoczesny przeszczep serca i płuc. Czas oczekiwania na organy jest jednak bardzo długi, jednocześnie zabieg niesie ze sobą ogromne ryzyko. Przeszczep jest bardzo ryzykownym krokiem i również nie daje gwarancji, że Kuba dożyje dorosłości…

Nie wyobrażamy sobie dnia, w którym Kuby już nie ma razem z nami, dlatego pomimo ogromnego strachu decydujemy się na operację.

Leczenie synka jest bardzo skomplikowane. Jest już duży, a wszystkie dotychczasowe ośrodki, w których syn był leczony, nie podjęły się operacji, które uratowałyby serce i życie…  Wiemy, że to jedyna, ostatnia szansa synka. Innej najprawdopodobniej już nie dostanie… Dlatego bardzo prosimy o pomoc… Termin operacji zostanie wyznaczony od razu, jak zgromadzimy niezbędną kwotę - blisko 30 tysięcy euro… Wiemy, że bez Waszej pomocy się nie uda, że nie zdążymy… Na jak długo starczy sercu Kuby jeszcze sił by bić?

TUTAJ MOŻESZ POMÓC !!!

 

www.siepomaga.pl